Poza wakacjami udało nam się zaliczyć festiwal, jak co roku Audioriver i tym razem Groszek z Marchewką w komplecie, pojechałyśmy z niezłą ekipą. Co prawda nie udało mi się zrobić zdjęć tego czego chciałam bo nawalił mi aparat , jadłyśmy przepyszne pierogi zapiekane z kurkami , szpinakiem i ciecierzycą. Na szczęście udało mi się zrobić zdjęcie pizzy i naszych wspaniałych porannych drinków pobudzających .
A to co udało nam sie na szybko zrobić po powrocie z nad morza , przepis już był także nie zamieszczam , ale zdjęcia jak zawsze wrzucam! :) Smaczności!!
Już po wakacjach , na ostatnim zdjęciu nasza baza windsurfingowa , bo oczywiście nie omieszkaliśmy spróbować popływać na dechach.
Kolejnym przystankiem , który zaliczamy corocznie są Pogodne dania, Staramy sie jeść codziennie świeże rybki lub wędzone czasem tatar , ale jak to już nam się znudzi , znaleźliśmy alternatywę - naleśniki. Każdy kto nie lubił naleśników lub nie próbował nigdy na pewno znajdzie tam coś dla siebie. Kompozycji do wyboru jest około 50 , na słodko lub na ostro, farsze można mieszać , w takiej kompozycji ,że zamawiając naleśnika na ostro można wybrać sobie dwa różne farsze i dostanie się połówkę z jednym a połówkę z drugim nadzieniem. Pychotka , najlepszym połączeniem podobno było o czym się nie przekonałam kurczak z mozzarellą i rukolą oraz cukinia z mozzarellą i sosem pomidorowym. Z słodkości udało mi się spróbować naleśnika z nutellą i bananami , smakowity jednak to posiłek dla wielbicieli słodkości bo było bardzooo słodko.
Naleśniki na ostro podawane są z sałatką i sosami jogurtowym lub pomidorowym pyszności naprawdę pyszności , polecam!
Kolejnym przystankiem a mianowicie wycieczką był Sopot , cała wycieczkę zaplanowała moje pryszła teściowa, i było warto! Wycieczkę zaczeliśmy od podróży promem morskim , aby dostać się z półwyspu do trójmiasta istnieje kilka sposobów ale chyba najszybszym i najprzyjemniejszym jest właśnie prom lub wodolot :) Kiedy dotarliśmy naszym pierwszym celem był dom aukcyjny aby zobaczyć dzieła znanych polskich malarzy , później przystanek w muzeum , wystawa m in. dzieł Jacka Malczewskiego, to było coś ! Po tych wszystkich podróżach i wycieczkach czas na coś dobrego. Restauracje znaleziona przypadkiem poprzez zauważenie parasola z napisem Staropramen lokal o nazwie Trattoria Antica okazał się strzałem w dziesiątkę. Na przystawkę krewetki i sałatka z orzeszkami piniowymi pychotka!
Następnie danie główne: Spaghetti alla Norma, Tagliatelle alla Carbonara , Spaghetti con spinacci, noci e gorgonzola , powiem tylko że zdjęcia nie będą najlepszej jakości ale wieżcie mi na słowo było przepysznie , na prawdę po włosku.
Na koniec zdjęcie muralu Sopockiego miasto na falach, i pamiątki z nad morza! ,
Wyjazd oczywiście był zaplanowany, ale przedłużył się spontanicznie, co nie ukrywam bardzo mi się spodobało , bedę systematycznie wrzucać zdjęcia z wyjazdu. Nie mogę narzekać na nasze cudowne morze, było pięknie i ciepło , a nawet jak zdarzyły się chłodne dni i tak było cudownie ! Nasza miejscówka mieści się w Kuźnicy na półwyspie helskim miedzy chałupami a Jastarnią, mamy nasza zaprzyjaźnioną smażalnie gdzie jemy świeże rybki i tatar. A więc poniżej zdjęcie z pierwszego wieczoru, całą 12 godzinną podróż w pociągu spędziliśmy na rozmyślaniu jaką rybkę zjemy jako pierwszą jak już dojedziemy , wybór padł na miętusa królewskiego i dorsza!